"Akolita" był wspaniały? Showrunnerka broni serialu

Serial "Akolita" był jednym z największych rozczarowań dla fanów Gwiezdnych wojen. Disney zdecydował się go anulować i zrezygnował z planowanego drugiego sezonu (więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ). Teraz do sprawy odniosła się showrunnerka Leslye Headland. Leslye Headland na uroczystej premierze "Akolity"Leslye Hedland broni "Akolity"Headland zgadza się z Amandlą Stenberg, jedną z gwiazd "Akolity", która swego czasu decyzję o skasowaniu serialu powiązała z "szaleństwem hiperkonserwatywnej bigoterii, jadowitymi uprzedzeniami i nienawiścią". W rozmowie z portalem The HoloFiles, na który powołuje się blog World of Reel, tak wypowiedziała się na temat fanów Gwiezdnych wojen: Niektórych z nich szanuję, ale są i tacy, których uważam za oszustów, po prostu oportunistów. Oczywiście są też wśród nich faszyści i rasiści. Showrunnerka uważa też, że stanęła przed wyjątkowo trudnym zadaniem: To była nowa linia czasowa. Zupełnie nowe postacie. Nie mogliśmy wykorzystać szturmowców, brakowało odniesień do polityki i wojny, które Tony Gilroy genialnie wykorzystał w "Andorze". Ale cała ta ikonografia i wszystkie odniesienia wizualne są wzięte z oryginalnej trylogii, a my odnosiliśmy się do książek o erze Wielkiej Republiki i innych inicjatyw wydawniczych, a w drugiej kolejności do prequeli, zwłaszcza w kwestii mieczy świetlnych. Mimo to ogromnej krytyki, jaka na nią spadła, wciąż deklaruje, że jest ogromną fanką Gwiezdnych wojen: Mam totalną obsesję na punkcie Gwiezdnych wojen. Nadal jestem fanką, kocham mój serial i wiem, że był wspaniały."Akolita" w programie Serial KIllersPrzypominamy odcinek programu Serial Killers, w którym Jakub Popielecki i Maciej Satora omawiają finał "Akolity": 

RANKING: polscy reżyserzy, którzy pracowali w Hollywood

Mogą różnić nas gusta, sympatie i antypatie do konkretnych twarzy, motywów czy gatunków. Ale jeśli w napisach końcowych oglądanego filmu zobaczymy polskobrzmiące nazwisko, wszyscy chociaż na ułamek sekundy czujemy narodową dumę. W końcu nasi krajanie maczali palce w największych hitach ekranów, nawet tych prosto z USA. Twórców z poniższej listy nie trzeba szukać gdzieś w powoli przewijanych, symetrycznie ułożonych kolumnach. Dostąpili bowiem niezwykłego zaszczytu – wyreżyserowali swój film w Hollywood.TOP: ci polscy reżyserzy zrobili filmy w HollywoodRyszard BolesławskiTa kariera zapisała się w historii polskiego kina jako jedna z nielicznych zakończonych tak spektakularnym sukcesem za oceanem. Ryszard Srzednicki urodził się w Mohylowie Podolskim jako syn polskich katolików. Jego droga wiodła przez Odessę, gdzie mieszkał jako dziecko i nastolatek. Również tam zainteresował się teatrem, aplikując potem do Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego w Moskwie. Karierę aktora przerwała I wojna światowa, którą przyszły reżyser spędził na froncie, po stronie carskiej. Gdy w 1920 uciekł do Polski, wziął udział w wojnie z bolszewikami. Już wówczas regularnie za kamerą – pierwsze próby podejmował jeszcze w Rosji. Na potrzeby ówczesnej propagandy nakręcił dwa krótkie metraże – "Nawrócenie Pawła i Gawła" (1920), "Bohaterstwo polskiego skauta" (1920) – a także "Cud nad Wisłą" (1921). Jednak następnie wyjechał na zachód i tam pozostał już do końca życia. Po tułaczce przez Europę trafił w końcu do USA, najpierw stając się ważną figurą nowojorskiego świata teatralnego, a potem Hollywood. Przez siedem lat zrobił prawie 20 filmów, w których zagrały największe gwiazdy ekranów. W "Ludziach w bieli" (1934) odtwórcą roli głównej został Clark Gable; w "Malowanej zasłonie" (1934) mogliśmy oglądać Gretę Garbo, a w "Ogrodzie Allaha" (1936) Marlenę Dietrich. Ostatnim dziełem w jego dorobku okazał się "Koniec pani Cheyney" (1937) – reżyser zmarł na atak serca w trakcie zdjęć, a film dokończyła słynna Dorothy Arzner. Choć minęło już ponad 100 lat od pierwszego filmu Bolesławskiego w Fabryce Snów, jeszcze żaden rodak nie może popisać się podobnym dorobkiem.Roman Polański Swój sukces Hollywood przeżywał również Roman Polański, który zdobył rozpoznawalność za sprawą filmów stworzonych w Wielkiej Brytanii. Sukces horroru "Wstręt" pomógł mu zrealizować "Matnię", a ponowne zwycięstwo w oczach krytyków przyniosło jasny wniosek: objawił się kolejny reżyserski talent. Mimo mieszanego odbioru "Nieustraszonych pogromców wampirów" kalifornijskie doliny stały otworem przez Polakiem. Wówczas drogi Polańskiego przecięły się ze słynnym producentem Robertem Evansem. Ten pokazał twórcy powieść Iry Levina "Dziecko Rosemary", które zamienione na film okazało się kasowym hitem. Na kolejną produkcję w Ameryce przyszło czekać jeszcze sześć lat – w międzyczasie Polański zrealizował w Europie "Tragedię Makbeta" i "Co?", a także porzucił kilka projektów, które nie ujrzały nigdy światła dziennego. "Chinatown", późniejszy kryminał czerpiący z tradycji noir, okazał się jednocześnie najlepszym dotychczasowym dziełem reżysera i zakończeniem jego kariery za oceanem. Sprawa dotycząca molestowania Samanthy Gailey sprawiła, że Polański wyjechał za granicę i nigdy nie wrócił do USA. Lecz Hollywood nie zapomniało o jednym ze swoich. Część późniejszych dzieł w jego reżyserii była koprodukowana przez duże wytwórnie, a po latach Polański został uhonorowany Oscarem za "Pianistę".Agnieszka Holland Początek lat 90. to dla polskiego kina czas naznaczony wieloma trudnościami, mimo których na ekranach pojawiło się wiele legendarnych produkcji. Już dekadę wcześniej Agnieszka Holland wyrobiła sobie nazwisko swoimi odważnymi produkcjami – "Aktorzy prowincjonalni", "Gorączka" czy "Kobieta samotna" odcisnęły się na panoramie przemian przełomu ósmej i dziewiątej dekady XX wieku. Jednak jej praca za granicą, we Francji czy Niemczech, pozwoliła na światową rozpoznawalność. Nic dziwnego że taki kiełkujący talent w końcu przejęło Hollywood. Pierwszy filmem w cyklu amerykańskich produkcji z dorobku Holland był "Tajemniczy ogród". Zrealizowana w Wielkiej Brytanii adaptacja powieści dla dzieci autorstwa Frances Hodgson Burnett odniosła sukces. Jeszcze więcej oczu zwróciło się w kierunku jeszcze lepiej odebranego "Placu Waszyngtona". Kolejna ekranizacja – tym razem prozy Henry’ego Jamesa – spodobała się krytykom, lecz widownia nie ruszyła przed ekrany. Podobnie omijano "Trzeci cud", czyli historię księdza, który próbuje zdemaskować twierdzenia o cudzie dziejącym się w chicagowskim kościele. Potem Holland zrealizowała w Stanach nakręcony dla HBO "Strzał w serce" i "Historię Gwen Araujo", lecz trzonem jej późniejszej pracy były odcinki seriali. Stawała za kamerą "Prawa ulicy", "Dowodów zbrodni", "Ekipy", "Treme", "Dochodzenia", "House of Cards" i "Dziecka Rosemary".Andrzej Bartkowiak W Hollywood nie brakuje wybitnych polskich autorów zdjęć. Niektórzy z nich zostali też reżyserami. Taką drogę wybrał urodzony w Łodzi absolwent Wydziału Operatorskiego tamtejszej Szkoły Filmowej Andrzej Bartkowiak. Po emigracji do USA pracował przede wszystkim nad reklamami – do dziś stworzył ich ponad 2000. Ale potem przyszła też okazja, żeby pokazać się na planach produkcji fabularnych. Operator nawiązał 12-letnią współpracę z Sidneyem Lumetem; przez jego obiektyw oglądaliśmy Ala Pacino w "Adwokacie diabła" czy Michaela Douglasa w "Upadku". Ale na docenienie zasługuje też praca na stołku reżyserskim. Debiut "Romeo musi umrzeć" okazał się kasowym sukcesem, podobnie jak "Mroczna dzielnica" ze Stevenem Segalem i "Od kołyski aż po grób", w którym zagrał Jet Li oraz raper DMX. Do legendy przeszły jego adaptacje gier wideo – "Doom" z Dwayne’em Johnsonem oraz "Street Fighter: Legenda Chun-Li". Filmografię Bartkowiaka zamykają tytuły skierowane bezpośrednio na rynek VOD: "Potężne uderzenie" i "Zabójcze lato". W 2025 z rąk Douglasa odebrał nagrodę za całokształt twórczości od American Society of Cinematographers.Janusz Kamiński Etatowy współpracownik Stevena Spielberga, laureat dwóch Oscarów ma też z sobą pracę jako reżyser. Kamińskiemu powierzono realizację kosztującego prawie 30 milionów dolarów horroru "Stracone dusze". Winona Ryder wciela się w nauczycielkę z Nowego Jorku, która wpada na trop rzekomego wybrańca szatana, przyszłego antychrysta. Według odcyfrowanego szyfru zostanie nim popularny autor książek o seryjnych mordercach. Kobieta próbuje pomóc w ucieczce przed tym, co wydaje się nieuchronne. Mimo że w obsadzie znaleźli się też Ben Chaplin, Philip Baker Hall, Elias Koteas i John Hurt, a całość produkowała Meg Ryan, produkcja nie znalazła swojej widowni. Kamiński jeszcze stanął za kamerą: przy okazji dramatu "Hania" i thrillera "American Dream". Nakręcił też odcinki seriali "The Divide" i "The Event: Zdarzenie".Tomasz Bagiński Dzięki swojemu wkładowi w rozwój polskiej animacji Bagiński stał się postacią rozpoznawalną nie tylko dla fanów tej odnogi kina. Twórca jest też związany ze światem gier – jako autor zwiastunów do produkcji studia CD Projekt Red, producent serialu "Wiedźmin". Niejednokrotnie maczał też palce w produkcjach aktorskich, w tym w serii krótkometrażowych "Legend Polskich". Film "Rycerze Zodiaku" został jego debiutem za kamerą. Zrealizowany we współpracy Stage 6 i Toei Animation miał połączyć materiał źródłowy – powstającą w latach 1986-1990 mangę autorstwa Masamiego Kurumady – z widowiskowością godną widowisk prosto z Fabryki Snów. Efekt finalny poznaliśmy w 2023, lecz nie przekonał on krytyków i widzów. Mimo że bez dobrej prasy film został porażką, która kładzie się cieniem na dotychczasowej niezwykle udanej karierze Bagińskiego, ten na pewno zaskoczy jeszcze niejednym, udanym projektem.Mitja OkornChoć Okorn urodził się, wychował i dorastał w Słowenii, sukces odniesiony w Polsce kwalifikuje go do miana rodzimego twórcy. W końcu jest odpowiedzialny za nie jeden, ale aż dwa hitowe projekty zbierające rekordową widownię. Zaczął od serialu "39 i pół", lecz zaraz później nadszedł oszałamiający sukces "Listów do M.". Pięć lat później wyreżyserował też "Planetę Singli", która także okazała się początkiem serii komedii romantycznych. Wrażliwość na potrzeby widowni przeniósł za ocean, gdzie stanął za kamerą dramatu dla młodych dorosłych "Rok na całe życie". To historia Daryna, który dowiaduje się, że jego dziewczyna umiera. Zamierza w jeden rok przeżyć z nią wszystko, na co mieliby całe życie. W rolach głównych wystąpili popularni Cara Delevingne i Jaden Smith. Partnerowali im Chris D’Elia, RZA, Cuba Gooding Jr i Nia Long. Produkcja trafiła do kin w czasach pandemii i nie zarobiła wielkich pieniędzy. Od tego czasu reżyser wrócił do Polski i przygotował film "Bokser" dla Netfliksa. Pisał też scenariusz innego hitu, "Dziewczyn z Dubaju".Jan KomasaReżyser "Sali samobójców", "Miasta 44" i "Bożego ciała" trafił na tę listę jako twórca, który dopiero teraz wyreżyserował swój pierwszy film w Hollywood. Jego debiutanckie dzieło za oceanem właśnie trafiło do kin. "Rocznica" opowiada historię zżytej rodziny, której bliskość zaczyna się rozpadać pod wpływem społecznych zmian. Na świecie powoli rozprzestrzenia się bowiem ruch o nazwie "Zmiana". Polski reżyser miał do dyspozycji obsadę wypełnioną gwiazdami: w jego projekcie wystąpili m.in. Diane Lane ("Pod słońcem Toskanii"), Kyle Chandler ("Wilk z Wall Street"), Zoey Deutch ("The Disaster Artist"), Phoebe Dynevor ("Bridgertonowie"), Mckenna Grace ("Obdarowani") i Dylan O’Brien ("Więzień labiryntu"). Dzieło laureata Orłów i wyróżnień na Festiwalu w Gdyni otworzyło 41. Edycję Warszawskiego Festiwalu Filmowego.  Zwiastun filmu "Rocznica"

Twórca "Odysei" miał wyreżyserować też "Troję"?

Christopher Nolan pracuje aktualnie nad "Odyseją". Ostatnio przyznał, że nie jest to jego pierwsze podejście do przeniesienia na ekran eposu Homera. W jednym z wywiadów powiedział, że przed laty był zaangażowany w inną superprodukcję powstającą na podstawie dzieła greckiego epika. Christopher Nolan o "Troi"W rozmowie z magazynem "Empire" Nolan potwierdził, że Warner Bros. wytypowało go na reżysera "Troi" – filmu z 2004 roku, za sterami którego ostatecznie stanął Wolfgang Petersen. Pierwotnie to ja miałam wyreżyserować "Troję" dla Warner Bros. Wolfgang Petersen rozwijał ten projekt, więc kiedy studio zdecydowało zrezygnować z jego filmu superbohaterskiego ("Batman vs Superman"), chciał go z powrotem – powiedział. Koniec końców był to świat, który bardzo chciałem zgłębić, więc przez bardzo długi czas miałem to z tyłu głowy. Myślałem o konkretnych obrazach. Jak chciałbym pokazać konia trojańskiego, tego typu rzeczy. 2004 rok. Wolfgang Petersen z gwiazdami "Troi" na festiwalu w CannesNolan powiedział też, że po tym, jak odebrano mu "Troję", jako nagrodę pocieszenia dostał "Batmana – Początek" – film, który zapoczątkował trylogię Mrocznego Rycerza, przez wielu uważaną za najlepszą adaptację komiksów o Człowieku Nietoperzu. "Oppenheimer" w podcaście Mam parę uwagAktualnie filmografię Nolana zamyka "Oppenheimer" – biografia ojca bomby atomowej, która w 2024 roku została nagrodzona siedmioma Oscarami, m.in. dla najlepszego filmu i reżysera oraz dla aktorów pierwszo- i drugoplanowych (Cillian Murphy i Robert Downey jr). Przypominamy odcinek podcastu Mam parę uwag, w którym o filmie rozmawiają Julia Taczanowska i Jakub Popielecki:  Zobacz zwiastun "Troi"W obsadzie "Troi" znaleźli się m.in. Brad Pitt, Eric Bana, Orlando Bloom, Diane Kruger, Brian Cox, Sean Bean i Peter O'Toole. Film był nominowany do Oscara w kategorii najlepsze kostiumy. Przypominamy zwiastun: