19 premier 2013 roku, na które szczególnie czekamy

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/19+premier+2013+roku%2C+na+kt%C3%B3re+szczeg%C3%B3lnie+czekamy-91726
Święta Bożego Narodzenia nadeszły. Z tej okazji, jak co roku, przyglądamy się nie temu, co minęło, ale temu, co nadchodzi. Przejrzeliśmy więc propozycje polskich dystrybutorów i zagranicznych wytwórni i wybraliśmy filmy, które wydają nam się szczególnie interesujące w kinie artystycznym i czysto rozrywkowym.

Jak zwykle wyboru dokonał zespół Filmwebu oraz współpracujący z nami autorzy i recenzenci. W tym roku są to: Marcin Pietrzyk, Łukasz Muszyński, Michał Walkiewicz, Jakub Popielecki, Dorota Kostrzewa, Maciek Łuka, Julia Taczanowska, Krzysztof Michałowski, Malwina Grochowska, Bartosz Staszczyszyn, Michał Oleszczyk, Łukasz Maciejewski, Radosław Osiński, Ludwika Mastalerz, Kaja Klimek, Piotr Szcześniak i Michalina Kołacińska.

Wszystkich ich poprosiliśmy o wytypowanie 10 filmów w kolejności od najbardziej do najmniej oczekiwanego. Na podstawie przesłanych głosów powstała poniższa lista, na której znalazło się 19 tytułów.

Oczywiście zachęcamy Was do dzielenia się swoimi typami i opiniami w komentarzach.

1. "Django"

Quentin Tarantino kontynuuje podróż po ukochanych gatunkach filmowych. Nakręcił już czarny kryminał, samurajskie kino zemsty i dramat wojenny. Teraz przyszła pora na western. Jamie Foxx wciela się w byłego niewolnika, który wraz z niemieckim łowcą głów szuka porwanej żony. Na ich drodze stanie Calvin Candie (podobna genialna rola Leonardo DiCaprio) - plantator, bon vivant i kawał psychopaty. W filmie nie zabraknie baletu śmierci z rewolwerami, ale clou programu będą długie, inteligentne dialogi na każdy temat. Już dawno ekranowa wyprawa na Dziki Zachód nie zapowiadała się tak obiecująco.

2. "Spring Breakers"



Nieobliczalny Harmony Korine, scenarzysta słynnych "Dzieciaków" i reżyser "Skrawków" oraz "Trash Humpers", sprowadza tym razem na złą drogę dwie młodociane gwiazdy Disneya, Selenę Gomez i Vanessę Hudgens. Opowieść o czterech dziewczynach, które planują obrabować restaurację, by zdobyć pieniądze na wycieczkę na Florydę, zapowiada się na unikalny popkulturowy koktajl. Ci, którzy już widzieli, pisali, że "Spring Breakers" jest jak spotkanie "Człowieka z blizną" z Britney Spears. Szykuje się też gratka dla fanów (fanek?) Jamesa Franco - gwiazdora zobaczymy tu w karykaturalnej roli wytatuowanego gangstera z garniturem srebrnych zębów.

3. "Wróg numer jeden"

Twórcy oscarowego "The Hurt Locker" relacjonują polowanie na Osamę Bin Ladena. Film, choć kończy się happy endem (terrorysta zginął w maju 2011 roku), jest posępny i zimny niczym noce na pustyni w Pakistanie. Przez dwie i pół godziny seansu widz rzadko kiedy będzie miał szansę odetchnąć. "Wróg numer jeden" trzyma w napięciu jak najlepsze thrillery, jest perfekcyjnie zrealizowany i zagrany (Jessica Chastain na bank zdobędzie oscarową nominację). Ponadto wywołuje kontrowersje. Nic więc dziwnego, że publiczność wali na niego drzwiami i oknami.

4. "Only God Forgives"



Czy po "Drive" jest na świecie ktoś, kto nie czeka na kolejny wspólny projekt Nicolasa Windinga Refna i Ryana Goslinga? Nam się wydaje, że nie. W naszym zestawieniu Refn wysunął się na czoło duńskich twórców, bijąc nawet skandalizującego Larsa Von Triera, który obiecuje nam na przyszły rok artystyczne porno. Refn z kolei kusi zapowiedzią twardego i brutalnego kina zemsty osadzonego w realiach świata tajskich sztuk walk. Jeśli wierzyć pierwszym zdjęciom, jakie już się pojawiły, czeka nas filmowy soczysty i krwawy befsztyk, czyli to, co tygryski lubią najbardziej.

5. "Człowiek ze stali"

Superman to prawdziwa zmora Hollywood. Największy komiksowy superbohater wciąż pozostaje niepokonany, jeśli chodzi o kinowe adaptacje. Wielu próbowało zmierzyć się z tematem, ale wszyscy polegli. Czy w nadchodzącym roku kinowa klątwa zostanie w końcu przełamana? Są na to duże szanse. Film reżyseruje bowiem Zack Snyder, który widowiskiem "300" udowodnił, że wie, jak robi się męskie kino. Duchowym ojcem jest zaś Christopher Nolan, który dał nam nowego Batmana i niezapomnianego Jokera. Połączenie ich talentów może dać piorunujący efekt. Taką mamy przynajmniej nadzieję.

6. "Inside Llewyn Davis"



Bracia Coen należą do tych twórców, na których filmy wyczekuje się "w ciemno". Jeśli tylko kręcą coś nowego, musi się to znaleźć na liście lektur obowiązkowych każdego szanującego się kinomana. Nie może być inaczej, jeśli przypomnimy sobie, że w ostatnim czasie nakręcili tak znakomite obrazy jak "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Poważny człowiek" i "Prawdziwe męstwo". Tym razem opowiedzą nam o piosenkarzu próbującym przebić się na folkowej scenie muzycznej Nowego Jorku lat 60. W obsadzie znalazł się boski Justin Timberlake oraz znany z "Bitwy pod Wiedniem" F. Murray Abraham.

7. "Pacific Rim"

Pierwszy zwiastun nowego filmu Guillermo Del Toro nie pozostawił żadnych wątpliwości: twórca "Hellboya" dopieści wszystkich fanów sci-fi, anime i nieodżałowanych kreskówek Polonii 1. Godzillopodobne monstra oraz sterowane przez dziarskich wojaków gigantyczne mechy tłuką się w głębinach Pacyfiku, a potem relaksują na gruzach Tokio. Say no more.

8. "Poradnik pozytywnego myślenia"

Zastrzyk optymizmu na dobry początek roku. Bradley Cooper w roli nauczyciela, który w wyniku załamania nerwowego stracił wszelką radość życia. Jak każdego hollywoodzkiego bohatera tak i naszego belfra uratuje dopiero powrót na stare śmieci, do domu rodziców. W sąsiedztwie znajdzie sens istnienia i sąsiadkę-nimfomankę o aparycji Jennifer Lawrence. W "Poradniku" w jednej z drugoplanowych ról wystąpił Robert De Niro. Krytycy uważają, że to jego najlepszy od wielu lat występ przed kamerą.

9. "Lincoln"

Przyszłość tego filmu wydaje się usiana Oscarami, a przynajmniej szeregiem nominacji. Pewników jest zresztą więcej: na pewno będzie podniośle i łzawo, a Daniel Day Lewis jak nic zagra (którą to już z kolei?) rolę życia. Miejmy nadzieję, że zasiadający w fotelu reżyserskim Steven Spielberg da upust nie tylko patriotycznej potrzebie, ale zadba również o wykreowanie niezapomnianego filmowego spektaklu. Jest jeszcze jedna zaleta: w tym filmie Abraham Lincoln nie będzie polował na wampiry.

10. "W ciemność. Star Trek"

Największa wątpliwość, jaką budzi najnowszy "Star Trek", to nie kwestia, czy J.J. Abrams utrzyma poziom, który sam sobie wyznaczył (to niemal pewne), ale nurtujące zastępy fanów pytanie: kogo gra Benedict Cumberbatch? Zwiastuny sugerują kilka odpowiedzi, ale fani najchętniej zobaczyliby go jako tytułowy czarny charakter z najbardziej lubianego filmu serii, "Star Trek II: Gniew Khana". Ze zwiastunów wnosimy, że jego postać szykuje jakąś straszliwą zemstę, więc na pewno będzie się działo. Emocjonującą kosmiczną przygodę zapewni powrót załogi - zarówno aktorskiej, jak i produkcyjnej - "Star Treka" z 2009 roku.

11. "This Is 40"

Podobno najbardziej osobisty film w karierze Judda Apatowa. Bohaterami są Debbie i Pete - wiecznie skłócone, lecz niepotrafiące żyć bez siebie małżeństwo w średnim wieku. Oboje kończą właśnie czterdziestkę i są z tego powodu bardzo nieszczęśliwi. Widzowie - wręcz przeciwnie. Dla Apatowa urodziny pary stają się okazją do serii błyskotliwych, niepoprawnych politycznie żartów. Liczymy na to, że przy okazji uda mu się powiedzieć parę mądrych rzeczy o związkach, relacjach z rodziną i godzeniu się ze zmianami, jakie zsyła los.

12. "Drogówka"

Po pokonaniu magicznej bariery drugiego filmu Wojtek Smarzowski zaczął kręcić filmy na zawołanie. Jeśli osadzona w realiach współczesnej Warszawy "Drogówka" utrzyma tendencję zwyżkową po "Domu złym" i "Róży", będziemy mieli film dekady. Jeśli nie, będzie po prostu lepsza od 90% polskich produkcji. Jeśli Smarzowski zawiedzie na całej linii, to i tak nie będzie źle - lepiej z nim zgubić, niż z kimś innym znaleźć.

13. "Gangster Squad. Pogromcy mafii"

Kto kocha czarne kryminały spod pióra Jamesa Ellroya, nie może przegapić tej premiery. Tak jak w "Czarnej Dalii" i "Wielkim nic" akcja filmu rozgrywa się na przełomie lat 40. i 50. w Los Angeles, a wśród bohaterów znajdziecie zmęczonych życiem gliniarzy, piękne i występne kobiety, a także bezwzględnych oprychów pod wodzą legendarnego Mickeya Cohena. Za kamerą stanął twórca świetnego "Zombieland" Ruben Fleischer, zaś w głównych rolach wystąpili Ryan Gosling, Josh Brolin, Emma Stone i Sean Penn. To nie może się nie udać.

14. "Nymphomaniac"



Lars von Trier pokazał nam już swoją wersję horroru ("Antychryst") i filmu katastroficznego ("Melancholia"), przyszła zatem pora na zgłębienie kolejnego popularnego gatunku - porno. Opowieść o 50 latach z życia pewnej nimfomanki z pewnością wzbudzi kontrowersje, ale dostarczy też pewnie niezapomnianych kinowych przeżyć. Grający w najnowszej produkcji duńskiego enfant terrible Shia LaBeouf zapowiedział, że będzie ostro i sam obawia się, do czego może popchnąć go von Trier. W obsadzie sami starzy znajomi, m.in. Charlotte Gainsbourg, Stellan Skarsgard i Willem Dafoe.

15. "Promised Land"

Ostatnim razem (nie licząc "Gerry'ego"), gdy Gus Van Sant ekranizował scenariusz Matta Damona, skończyło się na deszczu nagród. Przy "Promised Land" partnerem od pióra Damona był jednak nie Ben Affleck, ale znany z "Biura" John Krasinski. Czy film powtórzy sukces "Buntownika z wyboru"? Nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że będzie to Van Sant w wydaniu bardziej przystępnym niż w "Słoniu". Damon gra tu pracującego dla firmy wydobywającej gaz łupkowy urzędnika, który przyjeżdża do małego miasteczka wykupić ziemie pod eksploatację, ale spotyka się z nieoczekiwanym sprzeciwem lokalnej społeczności.

16. "Gravity"



Kochamy Alfonso Cuarona za niemal każdy film - od "I twoją matkę też", przez "Harry'ego Pottera i więźnia Azkabanu", po "Ludzkie dzieci". Dlaczego więc mamy nie czekać na film, w którym Meksykanin wysyła na orbitę okołoziemską Sandrę Bullock i George'a Clooneya i funduje im kosmiczną szkołę przetrwania? Stawiamy w ciemno, że "Gravity" nie wystawi naszego uczucia na próbę.

17. "Elysium"



2013 może być rokiem renesansu science fiction. Swoje hity przygotowali m.in. Joseph Kosinski, Alfonso Cuaron, Guillermo Del Toro, J.J. Abrams oraz Neill Blomkamp - autor "Dystryktu 9". Jego "Elysium" to na papierze hit - arcyzdolny reżyser, niebanalny scenariusz, mocne nazwiska w obsadzie, spory budżet. Ponadto, nie możemy doczekać się łysego Matta Damona.

18. "Stoker"

Najbardziej w "Stokerze" intryguje nas zderzenie wrażliwości Park Chan-wooka, reżysera "OldBoya" oraz... Wentwortha Millera, gwiazdy "Skazanego na śmierć". Ten pierwszy wyreżyserował film, ten drugi był jego współscenarzystą. Panowie serwują nam miks horroru, romansu, dramatu rodzinnego i thrillera psychologicznego. Poza tym, ostrzymy sobie zęby na aktorski pojedynek pokoleń między Australijkami Jacki Weaver, Nicole Kidman i Mią Wasikowską.

19. "The Great Gatsby"

Kultowa powieść w rękach niezwykłego reżysera. Baz Luhrmann to obecnie jeden z najciekawszych australijskich twórców. Od czasu szalonego "Roztańczonego buntownika" nie przestaje zaskakiwać widzów. To on uczynił z Leonarda DiCaprio bożyszcze nastolatek, kiedy obsadził go w niezwykłej adaptacji "Romea i Julii". Teraz znów pracuje z aktorem, czyniąc z niego tytułowego Wielkiego Gatsby'ego. Spodziewamy się niezwykłej wizualnej uczty i rewolucyjnego podejścia do znanej powieści. Czy Luhrmann wstrząśnie światem kina tak jak przed laty, gdy prezentował swoją wizję Szekspira?


Biorący udział w głosowaniu oczywiście wymienili znacznie więcej tytułów. Na koniec podajemy więc jeszcze kilka filmów, które uzyskały co najmniej dwa głosy, ale za mało, by znaleźć się na powyższej liście:

"Hitchcock"
"Wałęsa"
"Yut doi jung si"
"Carrie"
"Holy Motors"
"Evil Dead"
"Szklana pułapka 5"
"Iron Man 3"
"Ralph Demolka"


A 4 stycznia opublikujemy zestawienie najlepszych, naszym zdaniem, filmów 2012 roku. Już teraz serdecznie zapraszamy.